Forum Skolioza Strona Główna

 Mamą być i implanty mieć
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
evelina
Nowy
Nowy



Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 11:14, 30 Lip 2008    Temat postu:

skoro nie ma sie komu wypowiadac co do praktyki to chyba warto podyskutowac o teorii...
ja sie dowiedziałam o cesarce w pełnej narkozie od kuzynki ktora tez rodziła , tak bym nie wiedziała... i przekazałam to...
sama bede sie dowiadywac u lekarza co i jak...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola1137
Nowy
Nowy



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:59, 31 Lip 2008    Temat postu:

Ja miałam operację20 lat temu ; ale dzieci rodziłam 5 i 7 lat po operacji .pierwszy raz rodziłam przez cesarkę ale "tylko " dlatego ze były problemy z donoszeniem ciąży (Problemy osobiste}. Drugi raz ciąża przebiegała normalnie i urodziłam chłopaka 4 kg. Uwierzcie mi ze belka to nie jest przeciwwskazanie do rodzenia naturalnego. O ile bym zdecydowała się na kolejna ciążę,to gdyby była taka możliwość URODZIŁABYM SILAMI NATURY.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
h_ania
Rozkręca się
Rozkręca się



Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Czw 14:02, 31 Lip 2008    Temat postu:

tak, tylko dawna belka mało ma wspólnego z dzisiejszymi implantami............
a nosiłaś swoje dzieci na rękach?? dużo przytyłas w ciąży? nic nie stało się z implantem??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evelina
Nowy
Nowy



Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Czw 14:08, 31 Lip 2008    Temat postu:

ja nie wiem o co chodzi z tą belką , ale jesli to było 20 lat temu... Rolling Eyes

dla mnei neiwyobrazalnym jest rodzic siłami natury, ryzykować uszkodzeniem implantu - i co chwile po porodzie na stół operacyjny?

kiedy mam podniesc cos ciezszego to mam wrazenie ze mi tam cos peknie a nie wyobrazam sobie takiego wysiłku jakim jest poród...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
h_ania
Rozkręca się
Rozkręca się



Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Czw 18:08, 31 Lip 2008    Temat postu:

Chodzi o to, że dawniej, "stare" metody polegały na wstawieniu prostej - dosłownie - belki (jednego pręta między innymi tzw. Harringtona) przyczepionej zazwyczaj dwoma hakami (czasami haczyków było 3, 4). Dzisiaj w nowoczesnej metodzie jaką jest CD dokonuje się trójpłaszczyznowej korekcji kręgosłupa, to znaczy, jego naprostowanie, usztywnienie i derotacja kręgów z zachowaniem naturalnych krzywizn kręgosłupa (dawniej było to nieosiągalne), podczas gdy dawne metody miały na celu głównie zatrzymanie postępującego skrzywienia, co nie oznacza jednak, że nie dokonywano pewnej korekty, była ona jednak zazwyczaj minimalna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola1137
Nowy
Nowy



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:11, 01 Sie 2008    Temat postu:

Nosiłam i prawie cały czas sama wychowywałam dzieciaki a miałam co dwoje dzieci i dwa lata różnicy.Wiecie co jest najgorsze w naszej "chorobie"użalanie się nad sobą.Wiem trzeba się szanować ale żeby siedzieć i nic nie robić bo boisz się żeby belka nie pękła to lekka przesada.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evelina
Nowy
Nowy



Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Pią 11:20, 01 Sie 2008    Temat postu:

Wiesz co, nie przesadzaj...
Nigdy w zyciu nie uzalałam sie nad sobą (chociaz nei raz myslałam dlaczego ja a inni maja zdrowiutkie kregosłupy) i nigdy nie bede sie uzalać...

jestem osoba dosc szczuplej budowy a kazdy wysilek odczuwam i nie bede sie oszukiwac, nie wiem moze ty masz ochote sie zaorac ale ja mam przed soba całe zycie... wiec wole sie oszczedzac i czasem polozyc na chwile... co mi z tego ze uparcie bede dzwigac dzeci itp skoro jesli cos by mi sie stalo to nie bede pozniej mogla wziac je na rower czy basen czy gdziekolwiek...
a chyba jeszcze mam przy sobie meża ktory bedzie mi pomagał....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lili79
Nowy
Nowy



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:43, 30 Mar 2009    Temat postu:

Jestem po operacji skoliozy. Przeprowadzona była ponad 17 lat temu. Usztywniony mam niemal cały kręgosłup. Ciąże miałam "wysokiej troski". Urodziłam miesiąc przed terminem. Nie wyobrażam sobie porodu siłami natury. Rozwiązanie w moim przypadku było możliwe jedynie przez cesarskie cięcie w pełnej narkozie. Nikt nie ryzykowałby wbijaniem igły do miejscowego znieczulenia przy takim schorzeniu. Niestety jakby nie było to kolejna operacja jednak DZIDZIUŚ wynagrodzi wszystko:-) Obecnie jestem szczęśliwą matką 3,5 letniego zdrowego i przebojowego chłopaczka:-) Trud jednak związany z wychowywaniem, pracą itp. powoduje coraz częstsze dolegliwości bólowe dolnego odcinka (najbardziej przeciążonego). Dlatego wszystkim i sobie radzę oszczędzać nasze kręgosłupy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mangos
Nowy
Nowy



Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 16:30, 29 Gru 2009    Temat postu: Siły natury

Ja rodziłam siłami natury. Operację miałam 13 lat temu w Trzebnicy. Dostęp tylni. Ciąża i porod wzorcowe, natomiast kręgosłup po ciąży boli niestety bardziej niż przed. Może to też dlatego,że muszę podnosić czasem moje 2,5 letnie obecnie i przekochane dziecko.
Aktualnie mój synek to moje największe szczęście. Prawdę mówiąc po tych calych przeżyciach związanych ze skoliozą myslałam,że nic dobrego mnie w życiu nie spotka. Spotkało- moje dziecko.Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evelina
Nowy
Nowy



Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 18:38, 17 Mar 2010    Temat postu:

Rodziłaś siłami natury ale masz 2 implanty wzdłuż całego kręgosłupa?
Bo ja takowe mam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
calineczka
Nowy
Nowy



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:50, 25 Mar 2010    Temat postu:

Jestem 14 lat po operacji wszczepienia implantów metodą CD
Od samego poczatku była mowa o cesarce i teraz kiedy jestem juz w ciązy mam zaświadczenie od mojego ortopedy (Głowacki z Poznania) o cesarce

Lekarz mowil , ze gdyby nie byl cały kręgoslup usztywniony mozna probowac rodzic silami natury ale kiedy tak jak ja mam calutki to zdecydowanie cc


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez calineczka dnia Czw 11:51, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evelina
Nowy
Nowy



Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Czw 11:55, 25 Mar 2010    Temat postu:

Ale rozumiem że cc w narkozie?

Czy każdy miał zaświadczenie od ortopedy czy zdarzyło się ze sam gin zdecydował bez wątpienia o cc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lili79
Nowy
Nowy



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:49, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Ja miałam CC w narkozie. Nikt nie ryzykował wbijaniem igły do zewątrzoponowego przy takim kręgosłupie. Zależeć to może od długości wstawionych implantów. W moim przypadku wchodziło w grę tylko CC w ogólnym znieczuleniu. Lekarz ginekolog o samego początku kierował mnie na cesarkę. Miałam wskazania ortopedyczne, później doszły jeszcze inne ginekologiczne. Na szczęscie wszystko dobrze się zakończyło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zamyślona
Nowy
Nowy



Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:23, 02 Lip 2010    Temat postu:

Ja jestem po kilku operacjach i lekarze ortopedzi mi powiedzieli, że u mnie ciąża odpada i jakbym bardzo chciała mieć dziecko, to jedyne co to adopcja, bo jest za duże prawdopodobieństwo komplikacji. Ale z tym jest ciężko, bo może i jest masa dzieci w domach dziecka, ale ich sytuacja prawna w większości nie jest uregulowana, więc z adopcją byłby problem. Więc najprawdopodobniej nie będę miała dziecka. A dodatkowo mam inne priorytety. Dziecku trzeba poświęcić czas, obdarzyć miłością itp. A dla mnie ważniejsze jest zarabianie pieniędzy, utrzymanie domu, dbanie o siebie (chodzenie do fryzjerów, kosmetyczek itp.), chodzenie na zakupy ze stylistą itp. i tutaj nie ma miejsca na dziecko. Ja w domu nie mam nawet zwierząt czy kwiatów, bo nie miałabym czasu, żeby zajmować się nimi, a co dopiero opieka nad dzieckiem. A dodatkowo jest taka sprawa, że nie jestem pewna czy potrafiłabym pokochać dziecko. Boję się, że miałabym dziecko, ale byłoby ,,na doczepkę", byłoby, ale nic nie czułabym do niego. A w ten sposób skrzywdziłabym dziecko. Dlatego wolę nie mieć dzieci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
h_ania
Rozkręca się
Rozkręca się



Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Sob 11:15, 06 Lis 2010    Temat postu:

Tydzień temu okazało się, że będę mamą. Zrodziły się jednocześńie radość i strach..............I wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że pobolewa mnie, zwłaszcza gdy je dotknę/nacisnę jedno miejsce, przy kręgosłupie. Jest to prawdopodobnie jeden z haków. Pisałam już o tym w innym poście - jakiś czas temu przeszłam dość energicznie spory kawałek na obcasach i od tego właściwie czasu się zaczęło. Niestety nie mogę teraz zrobić RTG i mimo, że chcę się wybrać do swojego lekarza, wiem, że nic konkretnego bez zdjęcia mi nie powie. A ja umieram z niepokoju, czy mi się tam coś nie odczepiło, nie pękło, nie przesunęło się............W grudniu minie 10 lat od mojej operacji, a ja wciąż wsłuchuję się w swój organizm i panicznie boję się, że coś mogłoby się "zepsuć". Teraz jest mi szczególnie ciężko, bo zamiast cieszyć się z maleństwa nie potrafię przestać o tym myśleć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Skolioza Strona Główna -> Ciąża i wychowywanie dzieci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin