Forum Skolioza Strona Główna

 Noszę gorset ortopedyczny Boston
Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
martini22
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki

PostWysłany: Śro 10:26, 15 Wrz 2010    Temat postu: Noszę gorset ortopedyczny Boston

Witam wszystkich. Mianowicie od początku lipca noszę gorset ortopedyczny leczący skrzywienie boczne, czyli skoliozę. (kręgosłup w kształcie litery S). Od początku września muszę nosić go 24 godziny na dobę, mam 15 lat, niebawem przestanę rosnąć i leczenie gorsetem nie da żadnych rezultatów... czas mija a ja całymi dniami płaczę pod kołdrą, bo wiem że jeśli to zaniedbam, będę miała operację. Ale rzecz w tym, ze nie mogę się do niego przyzwyczaić, gorset wrzyna mi się wszędzie gdzie się da, jest mi w nim gorąco, niewygodnie, boli mnie... Nie mam pojęcia co z tym zrobić... Błagam, pomóżcie! Czy ktoś z was miał, ma lub będzie miał do czynienia z takim gorsetem? (To gorset typu Boston) PROSZĘ O POMOC, NIE CHCĘ MIEĆ OPERACJI! Crying or Very sad Crying or Very sad Sad

Proszę o odpowiedź, każda, jakakolwiek informacja jest dla mnie bardzo cenna Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez martini22 dnia Śro 10:42, 15 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina5
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: obecnie Wrocław.

PostWysłany: Śro 15:23, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Niestety... Tak to już wygląda. Przyzwyczaj się. Nie masz wyboru. Taka prawda niestety

A tak nawiasem. Nie musisz nam tłumaczyć co to jest skolioza, bo dodbrze o tym wiemy.

Napisz ile masz stopni, gdzie się leczysz jaka klinika etc. Very Happy

Przyzwyczaisz się xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monika.
Największy maniak posów
Największy maniak posów



Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:32, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Większość z nas przez to przechodziła i jak widzisz - żyjemy Smile Głowa do góry i trochę więcej optymizmu włóż w życie, bo inaczej nie dasz rady tego udźwignąć Smile
Służymy pomocą, możesz nam napisać wszystkie swoje żale Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
licealistka
Nowy
Nowy



Dołączył: 12 Cze 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:49, 15 Wrz 2010    Temat postu:

A zakładasz ten gorset na gołe ciało? Może najpierw załóż cienką koszulkę i dopiero na to nakładaj gorset. Ja sama to przechodziłam-obtarcia, rany, że aż krew się lała, ale nosiłam go (ja akurat jak miałam operację, to po operacji ortopeda mnie wsadził w ten gorset Boston, bo lekarz bał się, że po operacji nadal będę się krzywić i po wstawianiu implantów rok spędziłam w gorsecie). Jak coś, to pytaj, bo ja akurat znam ten gorset

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martini22
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki

PostWysłany: Czw 12:21, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Juz odpowiadam.

W tym momencie nie wiem ile mam stopni skrzywienia, ponieważ ostatnie prześwietlenie robiłam jakoś na poczatku czerwca. Wtedy miałam 30 stopni. Teraz może być o wiele gorzej Sad

Tak, noszę pod gorset koszulkę taką specjalną zakupioną razem z gorsetem. Jeśli chodzi o obtarcia to rżnie mnie trochę w pierś. Ale żyję jakoś.

Leczę się u doktora Boguckiego w Ryni (niedaleko Jeziora Zegrzyńskiego), za jego posrednictwem kupiłam gorset, co jakiś czas jeżdżę na wizyty.

Powiedzcie mi, jak sie najlepiej ubierać aby gorset był niewidoczny pod ubraniem? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Rozkręca się
Rozkręca się



Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 6:09, 17 Wrz 2010    Temat postu:

martini22 napisał:
Leczę się u doktora Boguckiego
A jak wygląda Twoja rehabilitacja? Co ćwiczysz, jakimi metodami, u kogo, ile w domu, czy jeździsz na "masaże"?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
licealistka
Nowy
Nowy



Dołączył: 12 Cze 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 6:53, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Ja znam tego lekarza i kiedyś byłam u niego na wizytach. Przed operacją robił mi takie gorsety z masy termoplastycznej i ten gorset był zapinany na takie zamki błyskawiczne jak są np. w bluzach i jeden zamek był po jednej stronie, a drugi po drugiej stronie. I leczenie u tego lekarza polega tylko i wyłącznie na tym, żeby dawać gorset-zero rehabilitacji itp. i musiałam na własną rękę załatwiać rehabilitację w szpitalu ortopedyczno-rehabilitacyjnym. Ja przynajmniej tak miałam i jak do niego jeździłam to inni wtedy też dostawali gorsety i leczenie kończyło się na wstawieniu w gorset. A po operacji też robił mi gorset Boston

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martini22
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki

PostWysłany: Pią 9:11, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Tak, ten lekarz dokładnie tak mówi, zero ćwiczeń i rehabilitacji, tylko gorset.

Jola - wogóle nie ćwiczę, w tamtym roku szkolnym miałam rehabilitacje w szkole 2 razy w tygodniu, czasami ćwiczylam w domu, ale rzadko. Chodziłam też na halę sportową u mnie w mieście, jest tam taka sala z rehabilitacją, chodziłam tam jakieś 4 razy w tygodniu i płaciłam po 25 zł za godzinę ćwiczeń (!).

Teraz okazało się że ćwiczenia tylko pogorszyły sprawę i skazano mnie na gorset. Crying or Very sad Ciągle nie moogę się przyzwyczaić do noszenia gorsetu w dzień, nie wyobrażam sobie nosić go do szkoły! Ale z drugiej strony jeszcze bardziej przeraża mnie myśl operacji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Rozkręca się
Rozkręca się



Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:12, 17 Wrz 2010    Temat postu:

O ile dobrze kojarzę, to parę lat temu poznałam panią, która leczyła swoją córkę u dr Boguckiego. Dziewczyna nosiła gorset, dużo pływała, oczywiście nie ćwiczyła. Ponieważ jednak skolioza postepowała, matka zaczęła z nią jeździć do doc. Kotwickiego (Poznań), włączono sensowną rehabilitację (a o to nie jest tak łatwo), dziewczyna zaczęła codziennie ćwiczyć, chodzili na rehabilitację (prywatnie). Skrzywienie nie tylko się zatrzymało, ale nawet zmniejszyło się (poniżej 30 stopni).

Inny przykład, to Arsane Smile której kibucuję od paru lat i niniejszym pozdrawiam, gdyby kiedykolwiek to czytała Smile (i gratuluję)
[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście, prawdą jest, że źle dobrane ćwiczenia mogą zaszkodzić. Pokutujący jeszcze gdzieniedzie pogląd, jakoby symetryczne wzmocnienie mięśni pomaga przy skoliozie jest nie tylko błędny, ale też i szkodliwy.

Ale z tego w żadnym razie nie wynika, że rehabilitacja szkodzi. Wręcz przeciwnie - o ile oczywiście jest sensownie dobrana. Dlatego fizjoterapeuta jest niezmiernie ważny i powinien być starannie wybrany. Może nawet czasem staranniej niż ortopeda. Choć tu oczywiście ogromne znaczenie ma wielkość skrzywienia.

Myślę, że warto byłoby przejechać się nawet gdzieś dalej, w celu konsultacji. Osobiście polecam doc. Kotwickiego, a w Warszawie dr Agnieszkę Stępień (Orthos). Ale może ktoś zna inne, sprawdzone miejsca? Wybierz z najbardziej aktualnym RTG,.
Z czasem z pewnością znajdziesz kogoś bliżej.

Rehabilitacja w szkole kojarzy mi się z gimnastyką korekcyjną. Mam rację? A 25zł za godzinę to bardzo, bardzo mało. Podejrzanie mało. W moim tanim stosunkowo mieście jest to 30 zł za pół godziny (a nawet więcej). Moja córa (bo to ona ma 15 lat Wink ) chodzi raz w tygodniu na 30minut, a poza tym ćwiczy w domu. Można chodzić jeszcze rzadziej, ale element codziennych ćwiczeń jest niezbędny.

Nie wierzę w to, że sam gorset bez prawidłowej rehabilitacji i ćwiczeń może pomóc. Skoro podtrzymuje on kręgosłup, więc mięśnie w naturalny sposób osłabiają się (o ile nie jest ta negatywna tendencja powstrzymana właściwymi ćwiczeniami)

Więc najpierw diagnoza, potem właściwa rehabilitacja. 15 lat i 30 stopni (oby nie więcej) to etap, gdy można jeszcze wiele zrobić.Czego oczywiście Tobie życzę z całego serca Smile

Daj znać, jak coś będziesz więcej wiedziała.

Pozdrawiam
Jola


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martini22
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki

PostWysłany: Pon 14:39, 20 Wrz 2010    Temat postu:

Dzięki za pomoc, naprawdę Smile

Ale jeśli chodzi o te ćwiczenia, to ludzie tu na forum mówią żebym ćwiczyła, praktycznie każdy mi to mówi. I pozostaje kwestia tego, kogo mam się słuchać? Lekarza specjalisty, który wydaje mi się, że zna się na rzeczy, czy tym wszystkim ludziom, którzy przeszli przez to samo i rehabilitacja im pomogła?

Dziś w szkole rozmawiałam z dziewczyną, której właściwie nie znam, ale ona też nosiła gorset (nie wiem, czy też Boston, ponieważ ona ma kifozę, a ja skoliozę). I ona też twierdzi, że ćwiczenia pomagają Sad

Oprócz tego osobiście nikogo nie znam, kto też miałby takie lub podobne problemy z kręgosłupem.

A co do tego bloga, który od Ciebie dostałam, podziwiam jego autorkę Smile Jednak ja nie mogę tak patrzeć na świat, ponieważ skrzywienie praktycznie mi nie przeszkadza z wyjątkiem bólu pleców oraz skutkami w przyszłości Sad Bo wiem, że jeśli teraz, póki rosnę nic z tym nie zrobię, bedę miała operację lub duże problemy jako starsza pani, a nawet w młodej dorosłości.

A myślisz, że samo noszenie gorsetu i np. pływanie może coś pomóc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monika.
Największy maniak posów
Największy maniak posów



Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:54, 20 Wrz 2010    Temat postu:

pływanie na pewno pomoże wzmocnić mięśnie grzbietowe, a to jest bardzo istotne, bo mięśnie trzymają kręgosłup, ale lepszy efekt uzyskałabyś gdybyś nosiła sumiennie gorset, pływała i miała odpowiednią rehabiltację

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Rozkręca się
Rozkręca się



Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:36, 20 Wrz 2010    Temat postu:

martini22 napisał:
I pozostaje kwestia tego, kogo mam się słuchać? Lekarza specjalisty, który wydaje mi się, że zna się na rzeczy

Oczywiście, że lekarza.
Dlatego poleciałam Ci dwa miejsca: doc. Kotwickiego (o którym słyszałam wiele dobrego) oraz orthos.pl (tam też są zapewne lekarze).

W rehabilitacji sporo się zmieniło. Jeśli jakiś lekarz bardziej skoncentrował się np. na zabiegach, to jest w tym doskonałym specjalistą. W rahabilitacji trochę mniej. Ale specjalistami od rehabilitacji są ... fizjoterapeuci. Tu poziom wykształcenia jest naprawdę bardzo, bardzo różny. Od prostego technika do osób, które nadają kierunek medycynie.

Masz wątpliwości? Inni ludzie na forach piszą inaczej, niż mój Twój lekarz? To znak, że - niestety - trzeba pojeździć trochę i zwiedzić parę gabinetów. Aby nic nie przegapić.

Do 40 stopni to czas na rehabilitację.
Ale nawet w przypadku operacji mądra rehabilitacja pozwoli osiągnąć lepsze efekty.

O właśnie - mądra. Bo np. nieprawdą jest, że należy wzmacniać mięśnie grzbietu, bo one trzymają kręgosłup. Owszem, czasem trzeba wzmacniać, a czasem takie ćwiczenia pogłębią skoliozę Tu nie ma rozwiązań uniwersalnych.

martini22 napisał:
Jednak ja nie mogę tak patrzeć na świat, ponieważ skrzywienie praktycznie mi nie przeszkadza z wyjątkiem bólu pleców oraz skutkami w przyszłości Sad
Tzn. jak? Bo nie bardzo rozumiem?

Osobiście myślę, że samo noszenie gorsetu i pływanie nie wystarczy (znam osoby, którym nie wystarczyło)

Pozdrawiam
Jola


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martini22
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki

PostWysłany: Pon 19:30, 20 Wrz 2010    Temat postu:

Chodzi mi o to, że autorka bloga uważa, że krzywe jest piekne itd, podchodzi do tego bardzo optymistycznie, a ja niestety nie.

I WŁASŚNIE O TYM MÓWIĘ. Każdy z Was tak samo jak każdy inny lekarz mówi co innego. Np, monika. twierdzi, że lepiej jest pływać, bo to wzmacnia mięśnie trzymające kręgosłup. A Ty, Jolu mówisz, że to nieprawda... Sad Tak samo z ortopedami i rehabilitantami... Jeden powie, żeby ćwiczyć, drugi da mi gorset, trzeci skaże na operację. Dlatego nie wiem, kogo mam słuchać... Crying or Very sad

Na przykład doktor Szymanik (bądź szymanek, jest ich dwóch Razz ) powiedział - wtedy kiedy nie nosiłam jeszcze gorsetu - żebym bardzo dużo ćwiczyła. Ćwiczyc, cwiczyc, cwiczyc. Dlatego chodziłam na rehabilitację w szkole i poza nią, ćwiczylam tez w domu... Ale potem okazało się, że mam jeszcze większe skrzywienie.

Matka darła się na mnie, że to dla tego, że za mało ćwiczę. Okazało się, że to dla tego, że WOGÓLE ćwiczyłam. Rehabilitacja jedynie pogorszyła moją sytuację, trafiłam do doktora Boguckiego i za jego posrednictwem kupiłam gorset.

Niewiem tylko, jak nosić to coś tak, aby nie było widoczne pod ubraniem. Próbowałam już chyba wszystkie moje ubrania. Nawet w luźnej tunice zakrywającej dekolt odznaczają mi się rzepy od gorsetu na plecach i wyglądam i czuję się jakbym połknęła drut... poradźcie coś SadSad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Rozkręca się
Rozkręca się



Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:38, 20 Wrz 2010    Temat postu:

martini22 napisał:
Chodzi mi o to, że autorka bloga uważa, że krzywe jest piekne itd, podchodzi do tego bardzo optymistycznie, a ja niestety nie.
To nie jest podejście optymistyczne, tylko realne Smile (nie wiem, czy czytałaś od początku ten blog? - "Moja historia")

martini22 napisał:
Każdy z Was tak samo jak każdy inny lekarz mówi co innego.
Bo metod jest kilka, a w dodatku każda skolioza jest nieco inna. No i podejście do rehabilitacji bardzo się zmienia w ciągu ostatnich lat (wiemy więcej). Nikt nie powiedział, że będzie łatwo Wink

martini22 napisał:
Np, monika. twierdzi, że lepiej jest pływać, bo to wzmacnia mięśnie trzymające kręgosłup. A Ty, Jolu mówisz, że to nieprawda... Sad
Wbrew pozorom nie mam nic przeciwko pływaniu (o ile nie jest zbyt intensywne). Jeśli pływasz rekreacyjnie, to nie tylko wzmacniasz mięśnie grzebietu, ale przede wszystkim rozluźniasz się, pogłębiasz oddech. Ja, jak pływam sobie latem w jeziorze (basenu nieznoszę), to właśnie tak to odbieram. Ta akurat jest bardzo dobre. W większości wypadków pływanie jest świetnym sposobem na uzupełnienie rehabilitacji skoliozy. To ruch w miarę bezpieczny dla każdego. Byle nie przesadzić. Więc w pewnym sensie zgadzam się z Moniką: pływanie jest dobre, ale robię to z nieco innych powodów niż ona Smile

Może być tak, że jeden lekarz odradza ćwiczenia, bo wie, że te, które najprawdopodobniej zastosujesz, są szkodliwe. Lepiej więc nic nie robić. Drugi - zalecając ćwiczenia - ma nadzieję, że masz dostęp do rzeczywiście nowoczesnych metod i dobrego rehabilitanta. W takim wypadku oczywiście lepiej jest ćwiczyć niż nic nie robić.

Napisz coś więcej o swoich ćwiczeniach: jaka to metoda? ćwiczyłaś symetrycznie, czy asymetrycznie? Wzmacniałaś mięśnie? Moje dzieciaki ćwiczyły mniej więcej tak:
[link widoczny dla zalogowanych]

(moja starsza ma 15 lat).

Pozdrawiam
Jola


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martini22
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki

PostWysłany: Wto 19:20, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Nie czytałam całego bloga, ale kilka postów. Realistyczny punkt widzenia to według mnie kwestia względna. Ja na przykład nie uważam, że moje skrzywienie i te wszytskie problemy są yy... fajne. Moim największym marzeniem jest to, aby to wszystko się po prostu skończyło, żebym mogła normalnie funkcjonować, bez nerwów, bez gorsetu, bez operacji, bez stresu.

Jeśli chodzi o te ćwiczenia, nie twierdzę, że każdy podaje mi inną taktykę, czy inne ćwiczenia. Po prostu każdy mówi zupełnie co innego! Jeden lekarz mówi, żebym ćwiczyła najwięcej ile się da i że tylko to może mi pomóc. Za jakiś czas idę do innego lekarza, a ten twierdzi, że jakiekolwiek ćwiczenia lub gimnastyka jedynie bardzo pogarszają stan mojego kręgosłupa i skrzywienie jest coraz większe i wsadza mnie w gorset. Sad

Ćwiczyłam tak i tak. Miałam ćwiczenia wzmacniające lub rozciągające mięśnie. Nieraz musiałam też zrobić jakieś ćwiczenie jedną nogą (albo ręką, barkiem itd), a potem drugą. Miałam też po każdych ćwiczeniach płatnych taki rozciągający masaż pleców.

A tak wogóle, to nadal nie noszę gorsetu w dzień. Po prostu nie daję rady. Zakładam go tylko na noc, rano zdejmuję i idę do szkoły... A czas mija. Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez martini22 dnia Wto 19:22, 21 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Skolioza Strona Główna -> Gorsety i gipsy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin