Operacja i okres...
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny

Malwinka

mi lekarz powiedzial ze nie ma zadnych przeciwwskazan co do okresu wiec mozna robic operke w czasie miesiaczki..

magdabp

Zawsze powinno sie czekać aż bedzie po okresie.... szczególnie wtedy gdy operacja jest planowana...

carpe diem

nie powinni robić operacji wtedy kiedy masz okres. ja dostałam na oiomie ale nie czułam żadnych bóli ponieważ tam jesteś na morfinie i nie czujesz nic:P

Kaś

Puenta · Gość

Ale słyszałam od lekarza, że jak ma się okres podczas oepracji, to można np. dostac krwotok

Kaś

Możliwe

ale jak widać niektórym lekarzom to nie przeszkadza. Inna sprawa, że na pewno czułabym się niekomfortowo leżąc na OIOMie, mając okres i nie mogąc ruszyć się do toalety. Brr.

smesna · Wysłany: Czw 17:11, 05 Mar 2009 Temat postu:

ech/..
ja byłam operowana jak miałam 2 dzien okresu-lekarzowi to nie przeszkadzało....

Puenta · Gość

To może Twój lekarz miał trochę inne metody, ale jak mi Michalski robił 2 pierwsze operację, a 3 operację dr Kotowski, to mówili, że nie można miec okresu podczas operacji. A teraz jak będę szła na 4 operację po maturze, to też lekarz mi wspominał o tym, że nie można miec okresu podczas operacji

domini3 · Wysłany: Czw 19:13, 05 Mar 2009 Temat postu:

Puenta a gdzie bedziesz mieć te kolejną operację, odważyłaś sie w koncu isc do dr Michalskiego ? Smile

Puenta · Gość

Nie zapisałam się do Michalskiego, bo on mnie nie chce nawet wziąc na wizytę, a co dopiero na operację... Uprosiłam lekarza z Trzebnicy, żeby to zrobił, bo w poniedziałek usłyszałam, że jak się choroba rozwinie się bardziej, to zrobi się ucisk na rdzeń kręgowy i lekarz powiedział, że mi gwarantuje, że na 100% będę jeździc na wózku inwalidzkim za 2-3 lata, bo mnie sparaliżuje od ucisku na rdzeń kręgowy

domini3 · Wysłany: Czw 19:32, 05 Mar 2009 Temat postu:

A może warto by było sprobowac zadzwonić i zapisać sie do dr Michalskiego, chociaz sprobować i zobaczyć co doktor Ci powie?
A na czym miałby polegać ten zabieg w trzebnicy?

Puenta · Gość

Michalski cały czas twierdził, że jestem zupełnie zdrowa, że nic mi nie jest, że nic mi nie jest i boli mnie, bo jestem ,,stara baba", a dzwoniłam i facet twierdzi, że jak w Trzebnicy stwierdzili, że mam przepuklinę itp., to niech oni to operują i że jak tam mi wyjęli pręta i robili po nim poprawki, to niech oni dalej się mną zajmują (a prawdopodobne jest to, że jeszcze jak jeździłam do Michalskiego, to już były początki przepukliny itp., bo lekarz twierdzi, że to bardzo zaawansowane, że następny etap rozwoju to paraliż). A pozatym mam trochę mieszane uczucia do Michalskiego, bo kiedyś mi mówił, że zostało mi 8 stopni po operacji itp. i nawet na innych forach i może na tym pisałam nawet o tym, że Michalski mi mówił, że zostało mi 8 stopni po wstawieniu pręta. A później jak inni lekarze wyliczali skrzywienie z tych samych zdjęc, to się kazało, że jest 45, a to trochę różnicy, że jeden lekarz mówi, że na zdjęciu wychodzi 8 stopni, a paru innych lekarzy wylicza 45 stopni, więc o to mam trochę żalu, że do końca nie mówił prawdy. Bo jakby powiedział, że jest 45 stopni i inny lekarz powiedziałby, że z tego samego zdjęcia wychodzi 45 stopni, to byłoby ok, bo by się mówiło jak jest. Narazie w Trzebnicy by zrobili jakieś odbarczenie czy jak to tam się nazywa i później leżenie plackiem kilka miesięcy w łóżku, możliwe że jakiś gorset, a w kwietniu będzie narazie taka rehabilitacja

domini3 · Wysłany: Czw 20:50, 05 Mar 2009 Temat postu:

jejku, wiesz faktycznie no to nieciekawie. Strasznie duża różnica miedzy tym co mówili ci lekarze, bo rozumiem ze wyliczenie kąta skrzywienia można pomylić np o 10 stopni. Ja sie nie znam i mysle ze bylabym w stanie powiedziec czy ktos ma 8 czy 45 sopni. Napewno z tego samego rtg lekarze to wyliczali.
Puenta a moze było tak, ze faktycznie po operacji u doktora mialaś 8 stopni, a w miedzyczasie poprostu ci sie pogorszylo i kregoslup polecial do 45.
Ja nie wiem, ale ja mam bardzo dobre wspomnienia co do dr Michalskiego, uwzam ze jest super specjalistą, ktory wie co robi, naprawde, ja mialam problem ze znalezieniem lekarz, ktory by mnie zoperował, poniewaz oprocz skrzywinia mam gózy w kregoslupie, a moja dokumentacja medyczna była wysylana do roznych osorodków i nie chcieli sie podjąć mojej operacji, jedyny ktory to zrobił to dr Michalski, ktoremu jestem za to bardzo a to bardzo wdzięczna.
A co do przepukliny, to racja, jesli jest zaawansowana to faktycznie ucisk na rdzen moze doprowadzić do uszkodzen i martwicy rdzenia na tym odcinku.
Tak jak ja cieszyłam sie ze doktor Michalski zgodził sie podjąć mojej operacji, tak tez ciesze sie ze znalazlas lekarz ktory Cie zoperuje.

Puenta · Gość

5 lekarzy wyliczało z tego samego zdjęcia-Michalski, dr Kołtowski z Trzebnicy, dr Łukaniec z Trzebnicy, dr Urban z Wrocławia (szpital na ul. Poświęckiej z Wrocławia) i dr Budek, który jest z mojej przychodni, bo w czerwcu 2007r. robiłam rtg, jak był jeszcze był pręt i później wcisnęłam się do Michalskiego na wizytę z tym rtg, to samo rtg pokazywałam na oddziale rehabilitacyjnym w Trzebnicy na wakacjach przed wyjęciem prętów, później to samo zdjęcie pokazywałam lekarzowi z przychodni jak szłam po skierowanie, to samo zdjęcie oglądał dr Kołtowski przed wyjęciem pręta, bo twierdził, że nie ma co mnie znowu naświetlac i jak byłam w lipcu 2007 roku na rehabilitacji, to lekarz prosił jeszcze zdjęcie jak był pręt w plecach, żeby miec porównanie i wszyscy lekarze mieli w ręku to samo zdjęcie i wyliczali skrzywienie dokładnie z jednego i tego samego zdjęcia z czerwca 2007 roku, więc to nie to, że mi się pogorszyło, tylko jeden lekarz twierdził, że na zdjęciu z czerwca 2007 roku jest 8 stopni, a 4 lekarzy twierdziło, że na zdjęciu z czerwca 2007 roku jest 45 stopni, więc komu wierzyc-jednemu lekarzowi, czy 4 lekarzom?

domini3 · Wysłany: Czw 21:07, 05 Mar 2009 Temat postu:

No pewnie 4 , ale wiesz ja moge tylko mówić i wydawać opinie na podstawie swoich doświadczeń.