Rehabilitacja po 30-tce

Ryba

Byłabym wdzięczna za informacje i kontakt do osób, które przechodziły rehabilitację skoliozy w podobnym wieku do mnie. Konkretnie, czy poprawa była widoczna i czy wada się nie pogłębiała.

Skolioza to mój problem odkąd pamiętam. Ćwiczenia jednak prowadziłe rzadko, bo po prostu mi się nie chciało. Skolioza jednak nie postępowała zbyt gwałtownie.

Obecnie jestem 37-latką i ból dokucza mi już mocno. Byłam ostatnio o dwóch lekarzy-ortopedów, którzy poinformowali mnie, że w tym wieku to już za bardzo nie da się nic zrobić.Dowiedziałam się, że skrzywienie mojego kręgosłupa wynosi 20stopni na górze i 20 stopni na dole, czyli wada jest stosunkowo niewielka.

Trafiłam dzieki informacji na innym forum do Pana Pawła Lisa w Nowym Dworze, który twierdzi, że ta wadę da się wyprostować do zera, jednak muszę dużo ćwiczyć.

Widziałąm tez na pewnym forum, gdzie 50-letnia kobieta zamieszczała zdjęcia kręgosłupa. Jej wada zmniejszyła się z 20stopni na 10stopni, czyli rehabilitacja coś dała. C o tym sądzicie?

Werra

Pronuje odwiedzić dr Lisa w klinice rehabilitacyjnej w Nowym Dworze. Również jestem już po 30-tce, mam skoliozę (II- stopień) i 10 stopni skrzywienia. Od czasu do czasu rwniez bolało mnie w kręgosłupie i od pierwszego turnusu rehabilitacyjnego jest co raz to lepiej.

Ryba

Witam,

jakie masz skrzywienie w skali Cobba? W moim przypadku jest to 20stopni i 20 stopni plus pogłębiona kifoza piersiowa plus pogłębiona lordoza lędźwiowa. W dzieciństwie na dodatek przeszłam chorobę scheuermanna. Kilka seansów z rehabilitantem i boli mnie mniej, trochę się wyprostowałam, zastanawiam się tylko na jak długo. Ból kręgosłupa doskwiera mi odkąd pamiętam, czasami zaledwie jestem od niego wolna.

Pozdrawiam.

Werra

Może jakieś inne współistniejące problemy? 20 stopni to bardzo mało. Sama mam niemal tyle i większych problemów nie odnotowałam (a jestem starsza od Ciebie). Może więc ta przebyta choroba scheuermanna? może inny problem?

Osobiście uważam, że należy kontynuować rehabilitację, jeżeli poprzednio ona pomogła, to chyba dobry znak?

Każda rehabiltacja powinna uwzględniać odpowiednio dobrane ćwiczenia do wykonywania w domu, kontrolę ich wykonywania, naukę prawidłowych nawyków.

Jeśli chodzi o mnie, to w moim przypadku dużo mi dało tai chi (uwzględniając mój niezdrowy dla kręgosłupa tryb życia). (w Warszawie mogę polecić instruktora)

A jeśli pytasz, czy warto... hm... moim zdaniem Twoim celem jest życie bez bólu i jeśli jakikolwiek ortopeda twierdzi, że nie warto i nic nie da się z tym zrobić ... to niech na drzewo spada Dobrze mu gadać...

Pozdrawiam

Ryba

Ta choroba która przeszłąm to jałowa martwica trzonów kości, proces chorobowy zaczyna sie między 10-14 rokiem zyciqa i trwa około 3 lata, mniej wiecej od 12 moze od 13 roku zycia mam bóle w kregosłupie najbardziej w odcinku piersiowym- zawsze kojazyłam to ze skolioza i nigdy nikt mi nie powiedział ze ta chorobe przeszłam. Miałam wszystkie symptomy i oznaki yej choroby. Dopiero teraz w wieku 37 lat zdiagnozował to ortopeda po moim wygladzie i radiolog kostny. Mam całkiem niezłą postawe ciała ale jest ona wyrobiona , ciężka praca . Staram się nie garbić i trzymać prosto. Ludzie po tej chorobie maja strasznie okrągłe plecy i brzuch im leci do przodu .
Dziekuje za odpowiedz tak szybka . Wybiorę się do doktora Lisa w Klinice Nowy Dwór.
Sadze i tak mi tez powiedziano ze te bóle moga wynikac z tego ze jak byłąm dzieckiem i majac ta chotrobę niezdiagnozowana wtedy wozono mnie po różnych pseudo specjalistach , jeden z nich był fryzjerem a drugi rolnikiem i rzekomo znali sie na prostowaniu kregosłupa.
Efekt był taki ze miałm po tych pseudo zabiegach fioletowe dosłownie granatowe plecy i od tego czasu miewam przykurcze nóg i łydek.
Czasu nie cofne . Ale to ja teraz cierpie za głupote dorosłych wtedy ludzi.
Pozdrawiam

Zibi4

Osobiście polecam Tobie wizytę u najlepszego specjalisty z jakim się spotkałam- dr Tomasza Lisa w Klinice Rehabilitacyjnej Nowy Dwór i pobyt na rehabilitacji w tamtejszym sanatorium

Od 2001 do 2005 roku bywałam tam co roku po kilka tygodni. Potem dziecko mi podrosło, poszło do szkoły, nie mogłam tak sobie wybywać z domu na cały tydzień (na weekendy przyjeżdżałam do domu), zostawiać wszystkiego na głowie mojego pracującego męża i starej mamy (mieszka z nami), to nie ja...

Zadzwoń tam, albo osobiście jedź się zapisać (widzę, że jesteś z W-wy). Tam dobrze pracują, lekarze, sztab rehabilitantów, miła atmosfera. Są dwie możliwości skorzystania z ich usług, kto ma za dużo kasy ten idzie prywatnie, kto pomalutku do pierwszego, to na NFZ.

Pozdrawiam.

Rarka

Szukam miłego i profesjonalnego miejsca dla mojego taty. Ma on problemy ze zwyrodnieniami kręgosłupa lędźwiowego oraz szyjnego. Porusza się samodzielnie i właściwie normalnie funkcjonuje, problem stanowią dolegliwości bólowe. Jakieś propozycje? Najlepiej w centralnej Polsce, a jeżeli jest to naprawdę dobre miejsce to może być gdziekolwiek.